wtorek, 21 lipca 2015

iMallorca

Żeby poczuć klimat i całą otoczkę związaną z Majorką, to trzeba tam być. Opowieści, zdjęcia czy filmiki nie oddają w rzeczywistości tego, jak jest tam naprawdę. 

środa, 15 lipca 2015

iBarcelona


03-06 lipca | Barcelona |

Po trzech dniach w Paryżu pojechaliśmy Megabusem do Barcelony.W Barcelonie również mieszkaliśmy u mega miłej i pomocnej Polki w samym centrum miasta. Do najbliższych stacji metra mieliśmy 5 minut drogi, a do Sagrady Familii jakieś 15 minut piechotą. Miasto jest dużo mniejsze od Paryża, jednak ma swój urok. Życie w nim jest zdecydowanie inne niż te w stolicy Francji (przynajmniej takie odczucia miałem po tych kilku dniach). Tak jak w przypadku Paryża, w Barcelonie byłem drugi raz - dopiero teraz tak naprawdę poznałem w małym stopniu to miasto. Zwiedziliśmy wszystkie najważniejsze punkty Barcelony, jednak na każdym kroku było coś wartego uwagi. La Rambla, czyli ulica handlowa Barcelony przyciąga wielu turystów, którzy chcą się obkupić lub zjeść coś bynajmniej nie w spokoju :D. La Boqueria to miejsce do ktorego również warto wstąpić. Jest to targ na którym możemy znaleźć swieże owoce, świeżo wyciskane soki owocowe lub ryby i inne owoce morza. Świetną panoramę Barcelony możemy podziwiac z Wzgórza Montjuic lub z Parku Guell. Nocą warto wybrać się na plac Hiszpanski i zobaczyć pokazy Font magica. Plusem Barcelony jest też to, że przed zwiedzaniem (lub po) możemy wybrać się na jedną z licznych plaż. Najbardziej obleganą przez turystów jest ta w centrum miasta - Barceloneta, jednak jadąc metrem (linia numer 4) wzdłuż wybrzeża możemy dotrzeć do mniej zaludnionych plaż. 

poniedziałek, 13 lipca 2015

iParis

Siema :D Długo zastanawiałem się nad założeniem bloga, jednak problem był z nazwą i samym nastawieniem do blogowania. W podstawówce miałem milion blogów i uznałem, że byłby to wtórny i trochę dziecinny pomysł. Przełamałem się. Uznałem, że można spróbować - będzie to miła odskocznia od codziennych spraw. Nazwa bloga to hasło, które ostatnio często wychodziło z moich ust.
Na blogu będą pojawiały się posty związane z podróżami, tripami czy jakimiś jednodniowymi wypadami oraz posty ze stylizacjami. Nie przeciągając przechodzę do sedna.


30 czerwca- 2 lipca | Paryż |

Paryż był pierwszym przystankiem naszego mini tripa, który oprócz Paryża obejmował Barcelone i Majorke. Naszego - dlatego, że było nas dwóch. Pozdrawiam Flaszke (wiem, że to czytasz :D) Wylot mieliśmy z Wrocławia 30 czerwca o 9:35, a na miejscu byliśmy jakoś 11:20. Spod lotniska Beauvais pojechaliśmy busem (ogólnie jest ich dużo w różnych cenach - w tym również busy polskich przedsiębiorców) do centrum Paryża. Przejazd kosztował nas 17 euro od osoby. Lotnisko oddalone jest 1h 15min od centrum Paryża, jednak kiedy ogarnie się tanie loty na dalsze lotnisko, to łącznie lot i przejazd wychodzi nas taniej niż lądowanie na lotnisku w Paryżu - i z takiej opcji właśnie skorzytaliśmy. Paryż powitał nas bardzo słoneczną pogodą! Jak potem się dowiedzieliśmy 1 lipca temperatura była najwyższa od 1947 roku! Udało nam się wynająć mieszkanie w centrum miasta u sympatycznej Polki, która oprócz naszej kawalerki dysponuje trzema innymi mieszkaniami - również do wynajęcia. 
Była to już moja druga wizyta w Paryżu, jednak zdecydowanie lepsza, bo na "własną rękę". Pierwszy raz zwiedzałem Paryż z przewodnikiem będąc na obozie, więc mieliśmy dokładnie określony plan zwiedzania. Tutaj było inaczej - na rebelu :D. Zwiedziliśmy sztandarowe miejsca w Paryżu takie jak Wieża Eiffla, Katedra Notre-Dame, Bazylika Sacre Coeur, Luwr czy Łuk Triumfalny. Prócz tego zajrzeliśmy do paru parków, do Muzeum Orsay i błądziliśmy paryskimi uliczkami, które w nocy wyglądają całkiem inaczej niż w dzień. Się naprodukowałeeem, to teraz zdjęcia. Wszystkie zamieszczone poniżej wykonane są telefonem. Jako, że jestem "pasjonatem" robienia zdjeć telefonem i mam już ponad 9 tyś. (obecny telefon posiadam od października) to zamieszczam tylko małą cześć paryskich widoków :)